WŁADZĘ
mieć
nie potrafić
rzucić
chcieć wrócić...
po co?
trzeba mieć pomysł.
bez pomysłu to tylko pozostaje naśladować tych, którym się udało...
i tylko to się udało.
PiSs off
.. zU$ kupa g*wna, której nic już nie dorówna3 Luty 2009
podpinka własna do wpisu na forum grupy... każda wpłacona ZUS'owi złotówka to moim zdaniem złotówka wyrzucona w błoto.
kilka lat temu, któregoś dnia widziałem w TVP jakiegoś francuza, który był głównym specjalistą od inwestowania zusowskich pieniędzy.
prosto do kamery mówił:
"obecnie to jeszcze nie jest poważny problem dla naszej firmy (ZUS), ale za kilkanaście lat gdy beneficjentów będziemy mieli więcej niż płatników to będziemy się borykać z płynnością finansową."
to oznacza tylko jedno:
pieniądze wpłacane ZUS'owi NIE BYŁY (i pewnie nie są!!!) INWESTOWANE, TYLKO WYDAWANE NA BIEŻĄCO.
ZUS nie stanowi żadnej gwarancji.
zgadnij ile im wpłacam.
.. slow style fast food 3 Luty 2009
jak już z autostrad zamagranicznych się rozpędzony człowiek przebije przez
zako piankę
to gdzieś pod Częstochową kiszki marsza grają,
więc do MacDonalda aby ten zestaw z zabawką...
co by nie mówić ten junk food jest tak dobry,
że dzieci połykają w mig
(Fra czasem 3!!! shitburgery)
wpadamy i szybko szybko...
kolejka, nie, tego nawet tak nazwać nie można, bo to tłumek na całą szerokość lady ze 100 osób...
czekamy
stoliki pozajmowane wszystkie (to musi być kokosowy interes),
choć przeważnie przez tych, którzy czekają na FOOD,
ci co już wyczekali swoje błąkają się po sali w poszukiwaniu właśnie zwalniającego się stolika bądź pałaszują na stojąco
...
spowolnienie
...
godzina w plecy, ale już jakieś 250 burgerów (z frytkami z mielonych ziemniaków)
później wciśnięci we trójkę szybko wchłaniamy,
bo to przecież fast food
satysfakcja nie jest kompletna, bo zabawka nie ta co miała być
oo!! cholera
po godzinie znów jestem głodny
.. piaskiem i solą NIE 4 Luty 2009
jak już z autostrad zamagranicznych się rozpędzony człowiek wbije w zako piankę ...
śnieg sypie,
nieposypane,
nieodśnieżone,
ślisko,
szybko
i sypie od granicy do Warszawy
i co?
i tylko dwie pługo-piaskarki
a wypadków sześć! (- nie, nie brałem udziału)
to więcej niż piaskarek!!!
powinno być odwrotnie,
a nie jest.
hmm...
lokalny patriotyzm mi znów opada
.. spatial awareness 5 Luty 2009
lubię włazić ludziom w ich "personal space"
nie na zasadzie włażenia z butami, ignorując ich komfort psychiczny.
po prostu lubię ludzi z bliska, więc często zbliżam się aż za bardzo...
u jednych to ma półtora metra u innych tylko 50 centymetrów
lubię patrzeć jak różnie reagują na bliskość, czasem na dotyk...
jedni z trzepotem ramion umykają na bezpieczną odległość
innym nagle pryska bariera
i otwierają się jak kwiaty o poranku.
.. poferiowanie 7 Luty 2009
poferiowanie się objawia u mnie następująco:
nawet jedno piwo usypia mnie
śpię jak dziecko: od dziewiątej do dziewiątej
sny mam fantastycznie kolorowe i bardzo przestrzenne
ruszyć mi się nie chce
a wszystkie pomysły nie wydają się wystarczająco dobre do realizacji
chyba zapadnę w spóźniony sen zimowy
i powrócę wiosną
jak słoneczko zacznie naprawdę przygrzewać
.. zmilczanie 7 Luty 2009
zaczynam klepać w klawisze,
są miękkie więc prawie ich nie słyszę
to tak jak Ciebie kiedy nic nie mówisz
nie piszesz...
milczeniem zaznaczasz upokarzającą ciszę
to nudne niestety
to przyzwyczajenie
jak długo żyje myślę,
że coś zmienię
pobrzdąkam, nahałasuję, zwiedzę kawał okolicy
zmilczenie
jak mogiła
jakbyś...
gdybyś...
nie...
żyła
.. Ady Woollen not dead yet 9 Luty 2009
dzięki Madziasku, cmok
walentynkowy miłosny sezon rozpoczęty
Ady Woollen.
jego filmy:
przeważnie kino dla zgredów,
emocjonalne (moim zdaniem) knoty,
przewidywalne,
zwykle zbyt dłużące się,
nudziarstwo wielkomiejskie,
a jedyne co mają wspólnego z "american dream" to film location...
nigdy nie dołączyłbym do tłumu tych, którzy uznają go za geniusza amerykańskich filmów komediowych,
ani do tych którzy od połowy klat 90tych wieścili koniec jego wspaniałej kariery.
nie chwalcie dnia przed zachodem...
nie chwaliłem, bo szczerze pisząc (moim zdaniem) nie było za co.
na szczęście jest coś co zmienia moje zdanie!
Vicky Cristina Barcelona
europejskim klimatem wsparta historia miłosna, obyczajowy smakołyk
z nutką imbiru, pieprzu i limonki... no i te katalońskie gitary...
to będzie sukces kasowy:
obce miasto
obcy ludzie
nowe i łatwe znajomości między kulturowe,
stara miłość toksyczna i powracająca,
temperament hiszpańskim winkiem podlewany,
jednoczesna otwartość i nieskuteczna zatwardziałość poglądów na życie,
konwenanse i nieprzewidywalność emocji,
zaskakujące łopotanie przedsionków,
jakże łatwa jest szczęścia chwila z zaskoczenia...
jakże neurotyczne i wyrachowane zachowanie...
muzyka, która robi swoje...
a serce nie sługa
sprawa druga
miasto tak pięknie pokazane, aż się chce jechać (autonomiczny rząd kataloński sypną 500 tysięcy euro lub 10% budżetu)
postaci zgrabnie zagrane ułatwiają wiarę w prawdziwość tej fabuły,
dialogi, które nie są najmocniejszą stroną scenariusza zgrabnie wplatają się,
w świetne, moim zdaniem, narracje.
Ba, byłbym nawet skłonny zastosować do całego filmu tę formułę psychoanalitycznej analizy, która pasowałaby mi do Allen'a.
Narracje naprawdę celnie i wesoło komentują to, czego i tak nie udałoby się pokazać na ekranie, bo ani nikt by tego nie zagrał, ( 'w kit' co do obsady), ani by się to nie zmieściło w takim metrażu.
i dobrze,
bo atrakcyjna i skondensowana kilku miesięczna fabuła dla Mnie,
to i tak tylko przedpołudniowa historia. ulotne te chwile gdy miłości zawiłe
polecam gdy już trafi na polskie ekrany kin i do wypożyczalni.
wiem czemu Barcelona robi takie tło, a Sewilla już nie,
ale co tym filmie robił Fiat i Alfa Romeo?
aha, Seat chyba już teraz jest niemiecki
Vicky Cristina Barcelona w Polsce: 17 kwietnia 2009
reżyseria: Woody Allen
scenariusz: Woody Allen
obsada:
Scarlett Johansson, Penelope Cruz, Javier Bardem, Rebecca Hall, Jaume Montane, Mireia Ros, Manel Barcelo, Silvia Sabate jako Rosa, Josep Maria Domenech
producent: Letty Aronson, Stephen Tenenbaum, Gareth Wiley
zdjęcia: Javier Aguirresarobe
.. moralna panika po tej tragedii 9 Luty 2009
jestem ciekaw,
czy nasze MSZ i/lub służby
poprosiły
wywiad brytyjski i/lub brytyjski rząd
o pomoc.
jakie procedury mamy gotowe na takie okazje,
jeśli jakieś mamy,
czemu
bezradność w tym przypadku przykrywana jest dyletanctwem,
a trwoga medialnym mamieniem...
myśli tyle kłębi się po głowie...
moralna panika
domyślam się że medialny hałas w takich sprawach nie pomaga,
ale czemu odnosimy wrażenie, że do czasu wystąpienia rodziny nic się nie działo
a jeśli się działo to co?
i tak obrócą tę historię o oręż międzypartyjnej walki politycznej
i to w tym najgorsze
.. so seriouse comedy show: George Carlin 10 Luty 2009
uwaga osoby, które popuszczają ze śmiechu!!!
to jest naprawdę godne uwagi
so seriouse comedy show:
.. Ja się opierzę!!! 10 Luty 2009
czasem jak słucham jakie problemy mają znajomi, współpracownicy, moja dziewczyna, obcy ludzie...
zachodzę w głowę,
jakie życie jest piękne!
to co dla niektórych jest trudne
albo nie do przeskoczenia,
dla innych jest bułką z masłem!
tutaj jeden albo dwa przykłady:
" czy jak frisbee leci to się kręci?"
"czy jak drewniana fujarka wpadnie do wody to tonie czy wypływa,
BO PRZECIEŻ JEST PUSTA W ŚRODKU?"
Ja się opierzę!!!
.. Autorem sam Pan Blog 11 Luty 2009
podpinka własna do wpisu Patryka: "Blog również jest stroną internetową"
nie jestem "czytaczem" wielu blogów.
Spójrz w prawo ================>>>>>>>>>>>>>>>>>
najatrakcyjniejsze dla Mnie są te prywatne nieco poetyckie i zakręcone...
uwielbiam czytać co komuś w duszy gra (jeśli gra)
co innego blogi typu: "wyjdę na spacer, wyprowadzę psa",
"no to idę"
" i już po spacerze, znowu klawiaturka"
i tak co dnia - BLOGOTACJA
często też natykam i potem szerokim łukiem omijam te,
o orientacji profesjonalnej, pełne żargonu i dosłownie ociekające przedrukami,
przypominające instrukcję obsługi bądź podręcznik.
są tak pozbawione osobowości, że aż strach czytać.
"Posłowie chcą pić piwo w pociągach.
Komisja Przyjazne Państwo zaczyna walkę z absurdami dotyczącymi obrotu alkoholem. Na pierwszy ogień idzie obowiązujący zakaz sprzedaży alkoholu w wagonach restauracyjnych Wars. Zielone światło dla zniesienia zakazu jest zarówno na prawicy, jak i lewicy."
skoro w pociągu nie wolno pić piwa (wiem bo SOK chciał mi wręczyć mandat za to)
to jak można je w pociągu sprzedawać. jak zwykle legislacyjny galimatias.
chyba wszyscy wiedzą, że w WARSie zawsze i tak można kupić piwo. to fakt!!!
zdarza się że nawet jest wybór między jednym browarem a drugim
i nie mam na myśli piw bezalkoholowych.
przelewają zgrabnie piwko z puszki do plastikowej szklanki i gotowe.
marża nawet nie jest jakoś koszmarnie wysoka.
.. gościnnie: ** Adamski wrote: 15 Luty 2009
gościnnie podpinka cudza
wpis by Adamski:
"Future is bright, future is ............................(ORANGE)
As a different take on social observations
(everyone's favourite pastime these days)
and adopting a popular example, whether
one is an actual user of below mentioned
website is entirely irrelevant.
Every time you clean your cookies, delete
your flash objects, change your IP expect
a friendly phone call from eBay to remind
you who you are or maybe to remind you
that you still are.
Welcome to Hell.
Hell is here.
Adamski.
"
by the way:
why the hell...
why don't you start your own blog mate?
I am so happy to have you here, no problemo.
.. walę tynki wypromowane hihihi 15 Luty 2009
"Święto ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości"
nie,
nie walentynki tylko Noc Kupały,
zwana też Nocą Kupalną, Kupalnocką lub Nocą Świętojańską czy też potocznie Sobótką lub Sobótkami
NAJKRÓTSZA NOC W ROKU, a nie jakaś zimna długa noc w środku lutego.
wycałowany w te walentynki aż mi usta spierzchły
walentynki zaimportowała do Polski moja sąsiadka, nie wiem po co?
więc spytam:
- jak tam walentynko?
po co ty te walentynki zaimportowałaś do polski?
czy masz procent od sprzedaży ... wszystkiego walentynkowego?
czy sklepikarze i hurtownicy całują cię .. po.. właśnie po czym Cię całują?
my mamy przecież nasze sobótki w letnią noc... - Jakie sobótki??? Nic o tym nie wiem! trza wypromować!!!
- na razie promuje obiad na talerze,ale jest temat
po co ty te walentynki zaimportowałaś do polski? - co by było weselej....
- ale tak na poważnie? - No powaga. Szaro było, zimno, smutno. Coś mieliśmy zrobić w Wyborczej i zrobiliśmy święto zakochanych 1991-92 coś tak. A ty co? Kronikę piszesz?
- muszę światu donieść o tym, że to twoja zasługa/wina
chcesz coś jeszcze dodać w tym temacie? - nie....co ty robisz?
- donoszę na ciebie - do kogo?
- światu - trudno. sąsiada się nie wybiera
- właśnie, świata też, CMOK
wpis do autoryzacji... i jak? - ok. może być
- dziękuję i gratuluję skuteczności,
jak na robotę w promocji to po takim wyczynie masz świetne referencje - wiesz, wtedy wyborcza miała milion nakładu
.. chrońcie swoje banki - nie wypłacajcie pieniędzy 16 Luty 2009
pysk na - leci złotówka!!!
nie ma kryzysu - jest panika!!!
gospodarkę można pobudzić
a banki można rozwalić.
jak? ot tak!
niestety banki są tak trwałe jak banki mydlane!!!
już tłumaczę dlaczego:
dlaczego ilość oddziałów banków rosną jak na drożdżach?
walka o nowego klienta to walka o ciągłość funkcjonowania,
a banki i ich sukcesy nie zależą od ich samych.
zależą od nas!!!
jak bardzo wierzysz,
że bank jest w stanie bezpiecznie akumulować i pomnażać Twoje ulokowane w nim pieniądze?
bez paniki.
wierzę, że bank może i jest w stanie obsługiwać bieżące operacje takie jak przelewy, wpłaty i wypłaty.
wyobraźmy sobie hipotetyczną, ale i zupełnie realną - lecz a wykonalną:
wszyscy ruszają do swoich banków i wypłacają pieniądze do salda 0.
i cały system się sypie.
kto pierwszy ten lepszy.
banki bójcie się,
bo gdy finansowa panika przeniknie do mediów,
a masy waszych klientów poczują ten popłoch,
to niestety spora część obudzi się z ręką w nocniku.
aż strach zarabiać...
chrońcie swoje banki - nie wypłacajcie pieniędzy
.. realna istota rządz'enia 19 Luty 2009
rząd rzadko pomaga,
a przeważnie przeszkadza.
.. każdy śmiech Ty udajesz 20 Luty 2009
podpinka cudza ale nie mogłem się oprzeć " .. każdy śmiech Ty udajesz..."
nie ma takiej potrzeby! boki zrywać
.. compact cassette never obsolete 20 Luty 2009
wreszcie coś starszego ode Mnie!! haha
przez lata najpopularniejszy nośnik audio
w postać kasety magnetofonowej (compact cassette),
standard został opracowany przez firmę Philips w 1963 roku -
praktycznie każdy z nas w jakimś zakurzonym pudle lub na strychu ma coś takiego w dużej ilości.
polecam rozwiązanie firmy Alesis http://alesis.com/tapelinkusb
gościnnie podpinka cudza
wpis by Adamski:
"Kasetowiec USB. Mega Hit?
Or Alesis R&D Department running out of ideas.
Nevertheless, 5 out of 5 for flogging a "dead horse".
A Cassette Tape Deck
A Computer Interface
A Restoration Software
Put it all together and voila!, there you have it, a EZ Tape.
Now if you add let's say..............mmm..............
a toaster! then we're getting somewhere.
But seriously, absence of rack ears usually tells
me everything about any gear's worth.
FAQs are my favourite, as there's one:
Can I connect TapeLink USB to a home stereo?"
odpowiem:
YES!!! just look at the rear panel.
mam wrażenie że projektanci w firmie Alesis poszli po najmniejszej lini oporu.
rzeczywiście wpakowali do jednego pudełka trzy produkty,
ale jak już masz: tape deck, PC komputer z kartą dźwiękową i edytorem dźwięku
+ kabelek do sygnału liniowego to gotowe
i z łatwością robisz to samo co TapeLinkUSB.
wprowadziłbym kilka udogodnień:
konwersja obu stereofonicznych śladów w tym samym momencie (bez potrzeby zmiany stron kasety - bez odsłuchu),
high speed konwersja a nie tylko kopiowanie z kasety na kasete,
fire wire interface,
port usb oraz SD, memory stick, etc z przodu do wpięcia nośników pamięci;
kilka enkoderów (aiff, wav, mp3, ACC...)
i pliki masz gotowe bez zewnętrznego komputera.
widocznie według Alesis'a komputery już mają wszyscy.
fakt, że prosta dodana do urządzenia aplikacja jest pomocna,
ale kochani to tylko gadżet
godny polecenia.
torby nad stadionem przestały latać,
teraz lata co innego.
wbijanie pali na placu budowy stadionu narodowego nie ustaje.
nowy płot, małe, ale urocze biuro architektów budowy z makietą stadionu,
hałdy ziemi, powolny ruch maszyn budowlanych za nim... za tym płotem
podobno wyprzedzają plan.
oprócz uciążliwego walenia pojawił się nowy element:
wzmożony ruch śmigłowców,
czasem to nawet po kilka krążących helikopterów dziennie.
coś tam się dzieje i ktoś się tym interesuje.
z tych lotów jak z lotu ptaka widać jak na dłoni:
będziemy mieli stadion!
szkoda ,że nie autostrady,
szkoda ,że nie metro,
że nie dworce,
że nie drogi ekspresowe...
a można by tyle wygrać...
to może choć w piłkę się uda
...
ale nie wiem jakim cudem.
ostatnio obiecywano nam jakiś cud
byłby to kolejny cud na Wisłą
wiara czyni cuda...
no to zobaczymy jaka ta wiara jest naprawdę.
.. moc, która jest zawsze z tobą 21 Luty 2009
gwiazda śmierci TO NIC
pole siłowe TO NIC
TO JEST DOPIERO COŚ!!!
to ta moc, które jest zawsze z tobą
w kieszeni twoich spodni,
przy głowie
na piersi
film nie daje się podpiąć ale musicie to zobaczyć!!!
czasem mam wrażenie,
że dzieci obecnie straciły wyobraźnię do tworzenia tego czym chciałyby się bawić.
mają portfele gdzie trzymają kieszonkowe,
internet i konsole gdzie mają gry (nawet te planszowe)
i kilka kanałów tematycznych w zjadaczu czasu,
gdzie jedyną aktywnością jest klikanie w pilota.
wyciągnąć dzieci na lodowisko, plac zabaw, czy po prosty do lasu
to zadanie przerastające mnie ciut czasami...
.. kupić / przegonić czas 23 Luty 2009
czas jest jak guma i można go kupić:
kupujesz jeszcze szybszy komputer multi procesorowy multicore i render śmiga, aż masz mniej czasu na kawę,
ale to co liczyło się dwa tygodnie oblicza się w dzień, więc robisz więcej roboty w krótszym czasie;
kupujesz bilet na samolot i zarabiasz pół dnia, a przy przelocie przez ocean ładnych kilka dni;
szybszy samochód i już masz pół godziny na samej podróży przez miasto;
wciągasz kupę koki i już kilka nocy w tygodniu masz do własnej dyspozycji;
najmujesz podwykonawców i dzień po dniu masz dla siebie...
więcej rumoru medialnego niż ciał na wystawie.
kontrowersyjność napędza media, a to darmowa reklama i tylko o to chodzi!
lokalizacja wystawy świadczy najlepiej.
gdyby te eksponaty były na sprzedaż ludzie wydrapywaliby sobie je z rąk.
tym których to przedsięwzięcie burzy spokój ...
krótko:
lubimy spacery po cmentarzach, szczególnie gdy płoną knoty zniczy i łój zwierzęcy spala się, a śmierdzący dym unosi się nad miastem,
mumie, też spreparowane ciała za kasę do obejrzenia w muzeach całego świata,
relikwie świętych pochowane, a gdzieniegdzie do obejrzenia w kościołach,
że nie wspomnę o... polecam: http://www.plastinarium.de/pol/plastinariump/ofiarowanie_ciala.html
.. trup się ściele... 2 25 Luty 2009
Adamski wrote:
"May be a solution for those not planning visiting Heaven
or not interested in checking out those 72 virgins for others:
"The donors or their next of kind? must pay for the body to be sent to the IfP.
Bodies in the United States and Canada need to be shipped to one of the
appointed embalming facilities in North America.
More detailed information on these costs is available in the brochure for each country."
Can't even write in a proper language, bloody Germans!
Oh Shit! Just remembered, English are bloody Germans! "
Żydzi do Gazy jeżdżą na
piknik pod bombą i rakietą!!!
humor satyra (świetny głos lektorki)
gdy rakiety spadają na okoliczne wsie kawa lavazza smakuje najlepiej
i ta Żydówka, która mówi niemieckiej telewizji, że jest troszeczkę faszystką?!
mam mieszane uczucia, to wszystko chyba wyrwane z kontekstu...
.. mamona stracona bądź przeflancowana 26 Luty 2009
"kryzys"
to nie tylko nazwa pierwszej (chyba) polskiej kapeli punkowej,
to również siła, która inspiruje do twórczości medialnej.
tym razem we flash'u
esencja, istota problemu kryzysu finansowego w ruchomych obrazkach:
.. zazdrość to integralna część uczucia 27 Luty 2009
Tak to już jest: zazdrość to integralna część uczucia.
w swej chęci posiadania na własność stawiamy obwarowania, stwarzamy limitacje i nakręcamy wybujałą wyobraźnię...
Sam byłem koszmarnie i chorobliwie zazdrosny, ale to się nie "opłaciło" (okazało się, że miałem rację!!!)
teraz już nie jestem "koszmarnie i chorobliwie zazdrosny" tylko 'ciut zazdrosny'.
to czego nie wiemy nie musi być tą najbardziej niekorzystną dla nas sytuacją.
nie warto udowadniać sobie że jest inaczej.
to boli nawet gdy okazuje się, że w swoich podejrzeniach byliśmy w błędzie.
w braku zaufania i pewności siebie przypuszczamy "najgorsze' źle oceniając partnera. to smutne.
W połowie lat 90tych zostałem odseparowany przez urząd emigracyjny od mojej drugiej żony na kilka miesięcy. w dniu w którym pojechała 'do siebie' odbyliśmy dwie rozmowy.
jedną w drodze na lotnisko: "jeśli miałbyś mieć jakąś dziewczynę, to chciałabym o tym wiedzieć".
drugą zaraz po wylądowaniu: "zmieniłam zdanie. nie chcę wiedzieć"
na szczęście separacja nie trwała długo.
uśmiałem się ===>>>to chyba z WM: "masz łeb pusty jak boczna nawa"
i podpinka cudza : słownik wulgaryzmów, wcale nie wesołe!!! jakby ktoś nie wiedział...
osoby o delikatnej naturze i dobrym wychowaniu nie odsyłam dalej...
...werbalnie nie do opisania, a jednak.
polecam gdzieś niżej na stronie: PRZYKŁADY NEOLOGIZMÓW ARTYSTYCZNYCH
biedny przez swoją biedę jest konkurencyjny.
zarówno jako tania siła robocza
jak i
rynek zbytu (na np nowe technologie)
i miejsce do inwestowania.
kiedy alpejskie kurorty świecą pustkami (np we Francji)
Zakopane pęka w szwach.
jaki kryzys?!
Niemcy, Czesi i Słowacy nawet przyjeżdżają do nas narty i zakupy.
nabijajmy kabzę póki Złoty tani
(C) 2007 Wild AD
absolutely no time to lose
news
produkcja nagrań
AudioBook
zapraszam do współpracy:
-Autorów utworów dla dzieci
-Aktorów